Jedynie 5 proc. firm z branży technologicznej w Polsce mierzy swój ślad węglowy, ale połowa zamierza to robić w kolejnych latach – wynika z badania InCredibles i INSPIRED. Presja na ograniczanie zużycia energii i emisji CO2 w sektorze IT ciągle rośnie, do czego przyczyniają się m.in. wymogi klientów i regulacje prawne UE związane z transformacją energetyczną. Poza tym rosnące ceny energii podnoszą koszty utrzymania infrastruktury IT, dlatego firmy szukają usług na zewnątrz i to u zielonych dostawców. Istotną rolę w procesie zazieleniania branży będzie odgrywać chmura i centra danych.
– IT jest branżą energochłonną, ale pojawiają się w niej pewne innowacje, które pozwalają zastanowić się nad alternatywą np. dla serwerów generujących ślad węglowy. Z jednej strony jest to sposób, w jaki te serwery są zasilane, z drugiej – z jakich komponentów się składają oraz jak wygląda fizycznie serwerownia, bo myślimy o wielkim boisku pełnym komputerów, a może się okazać, że serwery mogą działać w specjalnych kapsułach pod wodą. Takie projekty w Microsofcie też robimy – mówi agencji Newseria Biznes Łukasz Foks, menedżer biznesu start-upowego w zespole Azure Microsoft.
Giganci upatrują w innowacjach nadziei na poprawę sytuacji. Microsoft testuje m.in. zasilanie centrum danych technologią wodorową i realizuje projekt Natick. Przewiduje on, że serwery w specjalnych tubach są umieszczane pod powierzchnią wody, zasilane odnawialną energią z fal morskich oraz chłodzone przez otaczającą je wodę. Takie rozwiązanie mogłoby w przyszłości znacznie obniżyć pobory energii data center, a przy okazji obniżyć koszty.
– Projekt kapsułowych centrów danych, które znajdują się pod wodą, jest ciekawym przykładem, który pokazuje też wyzwania wynikające z prowadzenia tego typu biznesu, jakim jest chmura. Mówimy o chłodzeniu, dostępności pewnych rozwiązań sprzętowych, ich wymianie i serwisowaniu, o pewnych sygnałach, dzięki którym jesteśmy w stanie ocenić, czy ta infrastruktura działa w sposób pożądany – wyjaśnia ekspert Microsoftu.
Zrównoważony rozwój i dążenie do neutralności klimatycznej staje się koniecznością w każdym biznesie, bez względu na sektor. Nie omija to także IT. Jak wynika z lutowego raportu „Szanse i zagrożenia – odpowiedzialność społeczna i środowiskowa firm IT” INSPIRED oraz InCredibles, sektor technologiczny jest obecnie odpowiedzialny już za 4 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych. Według danych przytaczanych przez Beyond.pl pierwszą polską firmę, która dołączyła do europejskiego Paktu na rzecz neutralności klimatycznej centrów danych, w Europie przyśpieszona cyfryzacja sprawia, że do 2030 roku szacowane zużycie energii przez centra danych wzrośnie o ok. 18 proc. Mordor Intelligence szacuje, że w 2020 roku tylko w Stanach Zjednoczonych sektor centrów danych zużył nawet 139 mld kWh energii elektrycznej i wyemitował do atmosfery nawet 147 mln ton CO2.
– Zużycie energii da się ograniczyć, ale najpierw należy obliczyć, jaki ślad węglowy faktycznie generujemy i ile energii używamy w kontekście rozwiązań, z których korzystamy. Wtedy, wędrując do chmury, należy się zastanowić, na ile ta konsumpcja prądu się zmieni – mówi Łukasz Foks. – Na poziomie naszej chmury Azure mamy opcję, która pozwala bardzo szybko wyliczyć ten ślad węglowy i każdy, kto z niej korzysta, za pomocą kilku kliknięć będzie w stanie przyrównać zużycie prądu w kontekście konkretnych usług w chmurze do tego, co faktycznie obsługuje pod dachem swojej serwerowni.
Badanie InCredibles wskazuje, że jedynie 5 proc. przedsiębiorstw z branży technologicznej w Polsce mierzy swój ślad węglowy. Połowa deklaruje, że zamierza to robić w kolejnych latach. Odpowiedzi badanych firm wskazują także, że większość z nich nie wytwarza ani nie kupuje energii z OZE lub nie wie, czy wykorzystuje zieloną energię w codziennym funkcjonowaniu. 90 proc. firm nie analizuje sposobu, w jaki ich oprogramowanie wpływa na zużycie energii.
– Microsoft podejmuje wiele inicjatyw na rzecz zrównoważonego rozwoju. Ogłosiliśmy ambitny plan, który pokazuje kilka perspektyw tej neutralności, którą osiągnęliśmy w 2012 roku, ale do 2030 roku chcemy być carbon negative, a nawet wyczyścić tę emisję, którą wygenerowaliśmy do 2050 roku. Ta innowacja się głównie dzieje na poziomie tego, jak planujemy nasze centra danych. Zastanawiamy się także, jaka emisja wynika z całego łańcucha dostaw obsługującego te centra danych, ale także jaką emisję generują nasi dostawcy. Rozmawiamy z nimi, żeby pokazać też pewne dobre praktyki, które mogą spowodować, że ta emisja zostanie obniżona – mówi ekspert Microsoftu.
Eksperci wskazują, że istotną rolę w „zazielenieniu” branży może odegrać cloud computing. Raport Microsoftu „The carbon benefits of cloud computing” z 2020 roku wskazuje, że chmura tego dostawcy jest od 22 do 93 proc. bardziej efektywna energetycznie od tradycyjnych centrów danych w poszczególnych firmach. Zasilanie zieloną energią czyni ją także od 72 do 98 proc. bardziej korzystną pod względem emisji CO2.
Przewagę ekologiczną chmury potwierdza także raport Accenture („The Green Behind the Cloud”). Szacuje on, że w ujęciu globalnym redukcja emisji dwutlenku węgla mogłaby wynieść nawet ok. 5,9 proc. całkowitej emisji, za którą odpowiedzialna jest branża IT, lub prawie 60 mln ton CO2 rocznie, co można porównać do usunięcia z dróg 22 mln samochodów. Już nawet częściowa migracja do chmury może zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o ponad 84 proc. w porównaniu z tradycyjną infrastrukturą. Jeszcze większą redukcję, sięgającą nawet 98 proc., można osiągnąć dzięki projektowaniu aplikacji dedykowanych dla chmury. Analizy Accenture pokazały, że oszczędności wynikające z migracji do chmury mogą sięgać nawet ok. 30 proc. całkowitych kosztów posiadania własnej infrastruktury.
Większość ekspertów jest zgodna, że chmura będzie odgrywać istotną rolę w procesie transformacji energetycznej UE, z jednej strony umożliwiając dalszą cyfryzację, z drugiej – pomagając w redukcji emisji CO2. Stąd też popularne ostatnimi laty stało się pojęcie Green Cloud (ang. zielona chmura) odnoszące się do korzyści środowiskowych i finansowych, jakie mogą zapewnić usługi dostarczane przez internet z udziałem technologii cloud computingu.
– Chmura z pewnością może być zielona. Należy jednak sprawdzić, jak faktycznie wyglądają operacje danego dostawcy chmury. Posiadanie serwerowni, która obsługuje wszystkie nasze obliczenia, generuje ślad węglowy, więc należy to porównać do tego, co oferuje dostawca chmury, zastanowić się, jakie metryki raportuje i czy faktycznie pomoże nam w obniżeniu emisji. Dziś wiele firm wskazuje, że za chwilę będą musiały raportować swoje emisje wynikające z operacji IT, dlatego dobrze by było, aby dostawca dostarczył klientowi końcowemu taki raport – mówi Łukasz Foks.
Presja na ograniczanie zużycia energii i emisji CO2 ciągle rośnie, do czego przyczyniają się m.in. wymogi klientów. Według danych CloudBolt, przytaczanych przez Beyond.pl, już w tej chwili 68 proc. dużych firm IT, wybierając dostawców usług data center i cloud, bierze pod uwagę ich podejście do środowiska i zrównoważonego rozwoju. Z kolei 79 proc. jest gotowych dopłacić do energii z OZE.
Kluczową rolę odgrywają jednak regulacje prawne UE związane z transformacją energetyczną oraz rosnące ceny surowców i uprawnień do emisji CO2 w unijnym systemie ETS. Dla firm oznaczają one, że utrzymanie infrastruktury IT będzie coraz droższe, wobec czego inwestycje w zielone źródła energii staną się niezbędne. Dlatego – jak wynika z raportu Mordor Intelligence („Green Data Central Market – Growth, Trends and Forecast 2020–2025”) – z każdym rokiem coraz większy będzie popyt na data center zasilane zieloną energią. Do 2025 roku ich rynek ma osiągnąć wartość 181,91 mld dol. (w porównaniu z 53,19 mld dol. w 2019 roku), co oznacza wzrost na poziomie 23 proc. rocznie w ciągu pięciu lat.
O tym, co biznes, w tym również branża IT, może zrobić dla planety, eksperci rozmawiali podczas debaty zorganizowanej podczas jednego z Thursday Gathering. To spotkania społeczności innowatorów, naukowców, start-upów, ekspertów, inwestorów i studentów, które są dobrą okazją do wymiany wiedzy, doświadczeń i omówienia najważniejszych trendów rynkowych. Organizatorem coczwartkowych eventów jest Fundacja Venture Café Warsaw i jej partnerzy.